To jeden z najbardziej kultowych adresów dla wielbicieli skandynawskiego dizajnu: jeden pokój hotelowy z widokiem na ogrody Tivoli, w którym czas zatrzymał się w latach sześćdziesiątych.
The SAS House (aktualnie Radisson Collection Royal) - w Kopenhadze został zbudowany dla Scandinavian Airlines System w Kopenhadze w 1960 roku. Jego głównym projektantem został jeden z najciekawszych duńskich dizajnerów, spadkobierca modernistów, Arne Jacobsen. Dzięki temu górujący nad stolicą Danii budynek jest uważany za arcydzieło skandynawskiego dizajnu. Nigdy wcześniej żaden architekt nie połączył bowiem w jednym budynku syntezy abstrakcji i naturalizmu, poczucia domowości i przemysłowej funkcjonalności. I choć hotel na pierwszy rzut oka nie wygląda na przytulny, wystarczy zajrzeć do środka. A szczególnie do pokoju 606.
Od lat sześćdziesiątych hotel został bowiem parokrotnie przebudowany. Jedynie pokój 606 został starannie zachowany i jest właściwie identyczny z pierwotną wizją Jacobsena. Można go postrzegać jako mikrokosmos, skondensowaną wersję całego budynku - i genialne narzędzie do prześledzenia głównych tematów twórczości Jacobsena.
Hotel SAS-u był wyjątkowy ? zawierał bowiem terminal miejski linii lotniczych, gdzie można było odprawić się na lot. Do tego hotel był ówcześnie najwyższą budowlą w niziutkiej Kopenhadze. Z myślą o tym Jacobsen zaprojektował pokoje tak, by ?wpuszczały niebo? ? zarówno wielkie okna, jak i kolory. Dobrał niebiesko-zielone szkło na szklaną ścianę i specjalne odcienie niebieskiego i zielonego, którymi pomalowano ściany. Jego architektura miała mówić o locie ze ?starego? i ?statycznego? w górę i w dal.
Podobne niebiańskie kolory miały być uwypuklone w pokojach ? żeby było je dobrze widać Jacobson stworzył linię bazową z drewna, która obiegała cały pokój: boazeria, biurko z szufladami (które otwierają się, aby odsłonić lustro do makijażu), zagłówek łóżka. Owa linia wyrasta również z niewielkich, acz genialnych detali: takich jak lampy do czytania przesuwające się wzdłuż długiej szyny, dzięki czemu można dostosować ich pozycję do miejsca, w którym trzyma się książkę.
Jacobsen tak zaprojektował pokoje, by nie tylko tworzyły harmonijną całość koncepcyjnie i estetycznie, lecz również w reakcji na odpoczywające w nich ludzkie ciało. Przewidział wszystko: dłoń szukającą lampki, oko wędrujące po przestrzeni, czy choćby to, że apartament zaprojektowany jest na dwie osoby: apartament ma więc przedzielającą go półprzezroczystą zasłonę, którą można zaciągnąć tak, by dać obydwu osobom odrobinę prywatności.
I last, but not least ? pokój 606 to królestwo kultowego fotela Egg, który Jacobsen zaprojektował specjalnie do Hotelu SAS. Otulająca, ale wręcz ascetyczna struktura to chyba najsłynniejszy projekt tego Duńczyka. Hotel zadbał o to, by w pokoju, w gablotce, znalazły się jeszcze
Jeśli nie uda wam się jednak zarezerwować albo odwiedzić pokoju 606, to i tak Radisson Collection Royal w Kopenhadze wart jest odwiedzenia. Właściwie każdy z pokoi jest przykładem tego, jak połączyć ponadczasowy duński design z nowoczesną funkcjonalnością. Utrzymane są w palecie ziemistych kolorów, a nowoczesny deizajn hotelu uwydatnia wszystkie elementy, które zostawił po sobie jego główny projektant - Arne Jacobsen. Jego pracę widać zarówno w kształcie klamki, czy kultowego fotela Swan ? obecnego w pokojach - ale też tego, w jaki sposób naturalne światło oświetla pomieszczenie. A jeśli przejdziecie się po hotelu ? znajdziecie też oazy z foteli Egg i przepiękne, jacobsenowskie, wijące się klatki schodowe.
(Pokój 606 kosztuje 4900 DKK za noc dla dwóch osób i obejmuje śniadanie.)